Procesy narracyjne: druga scena
Redakcja / / July 04, 2021
Nie wszystko może wzbudzać pulsujące zainteresowanie opowieścią: czytelnik może się zmęczyć. Konieczne jest spokojne kierowanie obrazami i koncepcjami. Tak jak w obrazie potrzebny jest świetlisty kontrast światłocienia, tak w narracji potrzebny jest odpoczynek. Jest to możliwość docenienia najważniejszych fragmentów.
Drugą cichą scenę można zobaczyć w Ostrza brzytwy Somerset Maughama:
„Możesz zapytać dlaczego. Gdybym zmienił Paula Gauguina w Anglika, nie mógłbym zrobić tego samego z postaciami z tej książki. Odpowiedź jest prosta: nie mogłem. Nie byliby tym, kim są. Nie twierdzę, że są Amerykanami Północy, jak sami siebie widzą; to Amerykanie z Ameryki Północnej widziani oczami Anglika. Nie próbowałem odtworzyć specyfiki ich języka. Porażka pisarzy, próbujących to zrobić, może być tylko równa porażce pisarzy amerykańskich, gdy próbują odtworzyć angielski, jakim mówi się w Anglii. Dialekt to pułapka. Henrv Tames w swoich insr1e'es opowiadaniach używał go stale, ale nigdy nadmiernie, jak robi to indie. więc zamiast wychwalać zamierzone znajome efekty, często szokuje angielskiego czytelnika.
W 1919 roku przypadkowo znalazłem się w Chicago, w drodze na Daleki Wschód i z powodów które nie mają nic wspólnego z tą narracją, musiałem tam zostać przez dwie lub trzy tygodni. Niedługo wcześniej opublikowałem powieść, która odniosła spory sukces, a ponieważ w tej chwili moja osoba była czymś godnym rozgłosu, udzieliłem wywiadu zaraz po przyjeździe. Następnego ranka zadzwonił telefon. Odpowiedziałem na wezwanie: „(Por. Bibliografia uzupełniająca, N? 34)
Aby wzmocnić to, co wyjaśniłem, przytaczam inny przykład, znaleziony w The Old Man and the Sea, autorstwa Ernesta Hemingwaya:
„Chłopiec zasmucił się, gdy codziennie wracał staruszek ze swoją pustą łodzią i zawsze schodził na dół, aby pomóc mu nieść zwoje żyłki lub haczyk, harpun i żagiel zwinięty do masztu. Żagiel był naprawiany workami z mąką i zwinięty wyglądał jak flaga w trwałej klęsce.
Starzec był chudy i chudy, z głębokimi bruzdami na karku. Na jego policzkach pojawiły się brązowe plamy łagodnego raka skóry, które promieniami słońca odbijają się w tropikalnym morzu. Te piegi spływały po bokach jego twarzy aż do dołu, a jego dłonie nosiły głębokie blizny spowodowane dotykaniem lin podczas trzymania dużych ryb. Ale żadna z tych blizn nie była nowa. Były tak stare, jak erozja suchej pustyni” (Por. Bibliografia uzupełniająca, N9 27)